Pewnego dnia jeden z mnichów otwierając bramę klasztorną znajduje niemowlę chłopca. Początkowo mnisi ochrzciwszy chłopca i zatrzymując go w klasztorze podejmują próby odnalezienia matki, która jak ostatecznie ustalają nie żyje. Następnie rozważają możliwość oddania go pod opiekę jakiejś dobrej rodzinie. Nie mogąc znaleźć nikogo odpowiedniego decydują ostatecznie o zaopiekowaniu się nim i pozostawieniu go w klasztorze. Po kilku latach Marcelino wyrasta na rezolutnego, lecz psotnego chłopca, nad którego wybrykami chcąc zapanować jeden z mnichów mówi chłopcu, żeby nie wchodził na strych strasząc go dużym człowiekiem, który tam rzekomo jest i go zabierze na zawsze, jeśli ten pokusi się tam wejść.
KermodNdase KermadKermodNdase KermadKermodNdase KermadKermodNdase kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb kb